Ponieważ nie gości u nas dużo słońca, a jednocześnie jest dość ciepło Łyżka nadal poznaje bogactwo
i różnorodność serników na zimno.
i różnorodność serników na zimno.
Zainspirowana przepisem podpatrzonym u Kasi na spód z ciasteczek,
postanowiła wykorzystać go w do swojego przepisu.
Łyżka i Widelec zgodnie twierdzą, że wyszło pysznie, ale w takich ciastach wolą biszkopciki ;-)
Bananowo-cytrynowy sernik na zimno
Składniki:
-400 g naturalnego serka homogenizowanego
- 250 g mascarpone
-3 łyżki żelatyny
-3 łyżki cukru pudru
-160 g półsłodkich herbatników
-100 g masła
-1 banan
-2 galaretki cytrynowe
Łyżka zaczęła od rozkruszenia ciasteczek i dodania do nich rozpuszczonego, lecz zimnego masła. Przygotowaną masą wykleiła spód tortownicy i włożyła do lodówki.
Następnie zajęła się żelatyną, którą rozpuściła w 3/4 szklanki wrzątku i odstawiła do ostygnięcia. Jednocześnie rozprowadziła 2 galaretki w 2 szklankach gorącej wody
i postawiła obok stygnącej żelatyny.
Mascarpone wymieszała z serkiem i cukrem pudrem, dodała zimną żelatynę.
Tak przygotowaną masę wylała na przygotowany wcześniej spód.
Ponownie umieściła tortownicę w lodówce.
Kiedy masa stężała odpowiednio, na wierzchu położyła pokrojonego w ukośne plasterki banana,
układając mało skomplikowany wzór rozkwitającego kwiatka.
Zalała tężejącą mocno cytrynową galaretką.
Deser zdecydowanie najlepszy jest po spędzeniu nocy w lodówce. Gorąco polecamy! :-)
serniki na zimno są takie pyszne..
OdpowiedzUsuńFajny serniczek. :)
OdpowiedzUsuńU mnie na zimno są rzadko,bo moi panowie nie przepadają. ;)
Pozdrowienia:)
@Asiejo, zgadzamy się! :-)
OdpowiedzUsuń@Majano, a szkoda, bo naprawdę są pyszne :-)
coś idealnego dla mnie. pyszności;)
OdpowiedzUsuńPanna Malwinna, cieszymy się, że trafiamy w Twój gust :-)
OdpowiedzUsuń